Dlaczego nie powiem Wam, czy inny ortodonta leczy Was dobrze, czy źle.

Dostaję od Was bardzo dużo pytań, za co serdecznie dziękuję, bo to oznacza, że ufacie mi i mojej wiedzy. Niestety, z przykrością muszę stwierdzić, że nie na wszystkie mogę udzielić odpowiedzi. Jedną z tego typu kwestii jest ocena tego, czy leczenie, które przeprowadzacie u innego ortodonty jest prawidłowe. W dzisiejszym wpisie postaram się odpowiedzieć, dlaczego nie dostaniecie ode mnie takiej opinii.

Pytań w rodzaju tego, czy postępowanie, które zalecił inny ortodonta jest odpowiednie, pojawia się w mojej skrzynce bardzo dużo. Mimo tego, że osoby, które je zadają, starają się opisywać sytuacje bardzo szczegółowo i często dołączają zdjęcia, niestety nie mogę stwierdzić, czy plan leczenia proponowany przez innego ortodontę jest optymalny. Wynika to z kilku czynników.

Po pierwsze osoby, które zadają takie pytania, oczekują, że ocenię sytuację kliniczną ich lub ich dzieci na podstawie opisu. Tymczasem jak już niejednokrotnie podkreślałam, aby zdiagnozować pacjenta, muszę wykonać szereg niezbędnych czynności (zbadać go osobiście, przeprowadzić z nim szczegółowy wywiad, wykonać profesjonalne fotografie uzębienia i twarzy, a nawet postawy ciała oraz zdjęcia rentgenowskie i wyciski do modeli diagnostycznych). Wszystkie te informacje składają się na pełny obraz problemu danej osoby, i tylko mając je, mogę podjąć decyzję co do konkretnego sposobu leczenia.

Nie da się więc tego przeprowadzić online. Nie mogę w ten sposób ocenić, jaką wadę ma pacjent i jaki plan postępowania dla niego sama bym ułożyła. Tym bardziej tą drogą nie mogę ocenić, czy leczenie, które proponuje inny ortodonta jest według mnie najbardziej optymalne.

I tu pojawia się kolejna kwestia. Dwóch ortodontów może mieć inny plan leczenia dla tego samego pacjenta. I nie jest to absolutnie błąd. Wynika to z tego, że proces leczenia ortodontycznego jest bardzo skomplikowany, a metod i dostępnych technik jest bardzo dużo. To lekarz dobiera m.in. odpowiednie aparaty i inne narzędzia oraz sposoby, które wykorzystuje tak, aby wywierały one odpowiednie siły na zęby i w efekcie leczenie zakończyło się jak najlepiej dla pacjenta. Nie ma więc gotowych rozwiązań. To bardzo złożona układanka, którą każdy ortodonta na wstępie leczenia danej osoby musi dokładnie przemyśleć i zaplanować, a potem realizować z zastrzeżeniem, że każdy organizm jest inny i może się okazać, że pacjent wcale nie reaguje na przyjęte działania dokładnie tak jak zakładaliśmy. Dlatego zdarza się, że plan leczenia nawet u tego samego ortodonty jest modyfikowany w trakcie terapii.

Trzeba więc wyraźnie zaznaczyć, że każdy ortodonta zna te same, ogólne mechanizmy i zasady leczenia, które poznaje na studiach, ale tak naprawdę to od niego zależy jak je wykorzysta.

Poza tym ortodoncja ciągle się rozwija. Jedni lekarze pozostają wierni klasycznym metodom, inni tak jak ja, starają się podążać z duchem czasu i ciągle się doszkalać. Stąd również wynikają różnice w ich podejściach do postępowania u tych samych pacjentów. Ja sama mogę powiedzieć, że dziś pewnie nieco inaczej leczyłabym tę samą osobę, która zgłosiła się do mnie na początku mojej praktyki lekarskiej. I jest to zupełnie normalne, wynika nie tylko z naturalnego rozwoju każdego lekarza, ale również z postępu samej medycyny.

Ponadto należy wiedzieć, że nie sposób, aby w obecnych czasach bardzo mocnego rozwoju każdej specjalizacji, jeden ortodonta biegle posługiwał się wszystkimi dostępnymi metodami leczenia. Jest ich bardzo dużo. Osobiście w ciągu roku uczęszczam na wiele dodatkowych, często wielodniowych kursów i szkoleń, a i tak wybieram tylko te, które są najbliższe mojemu podejściu i uważam, że realnie uzupełnią moją wiedzę i umiejętności. Na więcej zwyczajnie nie wystarcza czasu. Można więc powiedzieć, że każdy ortodonta obiera swoją własną ścieżkę zawodową i posługuje się najlepiej jak potrafi wybranymi przez niego sposobami leczenia. Dążą one do tego samego celu, czyli uzyskania jak najlepszego efektu terapeutycznego u pacjenta, ale nieco inną drogą. Dlatego różni specjaliści mogą mieć nieco inne podejścia i ulubione metody, które chętniej wykorzystują.

Jeśli więc chciałabym przeanalizować przypadek osoby, która pisze do mnie z pytaniem, co myślę o jej leczeniu w innym gabinecie, musiałbym najpierw sama ją dokładnie zdiagnozować, a następnie odbyć długą rozmowę z tym drugim ortodontą. Bez tego nie byłabym w stanie stwierdzić, dlaczego w danym momencie poodejmuje on takie, a nie inne kroki. A i tak pamiętajcie, że sprowadzałby się to do medycznej dyskusji, a nie zdyskredytowania metod leczenia innego specjalisty.

Oczywiście, zawsze mogę pacjentowi zaproponować własny plan leczenia, ale nigdy nie będzie on korektą tego, co proponuje mu inny ortodonta, tylko wynikiem moich własnych analiz, bez oceny działań poprzedniego specjalisty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *