W jednym z poprzednich wpisów szeroko opisałam, dlaczego tak istotne jest zadbanie o prawidłowy rozwój szczęki u dzieci oraz jak przebiega proces jej poszerzania we wczesnym leczeniu ortodontycznym – nawet u dzieci 4-6-letnich. Dziś chcę zwrócić uwagę na to, że ten etap leczenia wcale nie musi oznaczać dla dziecka końca przygody z ortodoncją. Co ciekawe kolejne fazy terapii mogą być wdrażane nawet po pewnej przerwie, w trakcie której dziecko pozostaje pod obserwacją ortodontyczną.
Panuje powszechna opinia, że gdy rodzice zgłoszą się z dzieckiem do ortodonty, specjalista zleci aparat i będzie po sprawie. Są sytuacje, kiedy przy dobrej współpracy leczenie zakończy się po kilku miesiącach, a dziecko pozostanie jedynie pod obserwacją. U wielu dzieci jednak rozwijająca się wada wymaga leczenia prowadzonego w kilku etapach i w różnych okresach rozwoju uzębienia. W przypadku poważnych wad na podłożu nieprawidłowego wzrostu szkieletu i zaburzonej struktury mięśniowej twarzoczaszki, trzeba się nastawić na intensywną pracę i długoletnie zespołowe leczenie.
Ortodoncja to medycyna, a zgryz to cześć organizmu żywego, który u małego pacjenta cały czas ewoluuje – uzębienie się rozwija i różne rzeczy w procesie wymiany zębów mlecznych na stałe mogą się wydarzyć. Generalnie nie ma jednego protokołu i schematu postępowania. Samo poszerzanie szczęki u malucha może stanowić jeden z etapów większego planu leczenia, ale również może być wystarczające samo w sobie, tylko wówczas należy przez pewien czas zabezpieczyć jego efekty w postaci aparatu pasywnego. Może też się okazać, że mimo, że poszerzyliśmy szczękę i na pewnym etapie było to wystarczające, jednak po jakimś czasie istnieje potrzeba rozpoczęcia kolejnego etapu leczenia ortodontycznego. Należy wiedzieć, że to jest bardzo indywidualne i zależy od konkretnego przypadku każdego pacjenta.
Zaznaczam ten aspekt, gdyż panuje powszechna opinia, że jeśli rozpoczniemy wczesne leczenie ortodontyczne w wieku 4-5-6 lat, to dzięki temu unikniemy leczenia w starszym wieku, np. aparatem stałym.
Medycyna jest nauką biologiczną, nie ścisłą i efekt leczenia nie może być gwarantowany. Jest on zależny nie tylko od „działania aparatem”, ale także od kierunku rozwoju zgryzu i twarzoczaszki, wpływów środowiskowych (nawyków, zaburzeń mięśniowych) oraz predyspozycji genetycznych.
Nasuwa się więc pytanie, dlaczego chcemy leczyć dziecko jak najwcześniej? Na danym etapie rozwojowym ustalamy sobie cele leczenia – przykładowo: poszerzenie szczęki oraz wypracowanie prawidłowej pozycji i funkcji jamy ustnej. Dając taką szansę w rozwoju dziecka, znacznie minimalizujemy ryzyko rozwoju wady zgryzu, która będzie trudna do leczenia po zakończeniu wzrostu i może wymagać działań chirurgicznych. Poprawa pozycji i funkcji języka u osób dorosłych też jest bardzo trudna lub nawet niemożliwa, dlatego dorośli po zakończonym leczeniu ortodontycznym często zmagają się z nawrotami wady zgryzu i zaleca im się retencję dożywotnią.
Leczenie dzieci na wczesnym etapie rozwoju ma głównie za zadanie wyłapanie wszelkich nieprawidłowości, które wpływają na niewłaściwy rozwój zgryzu i leczenie ich. Ważny może też być aspekt społeczno – socjalny, szczególnie w wadach, które wpływają na wygląd twarzy takich jak przodozgryzy czy zgryzy krzyżowe.
Kolejnym aspektem, bardzo ważnym dla ogólnego zdrowia dziecka jest poprawa warunków oddechowych i zapobieganie ryzyku rozwinięcia bezdechów sennych w przyszłości. Leczenie zgryzu synchronicznie z usunięciem 3 migdała poprawia jakość życia dziecka poprzez lepszy sen, poprawę funkcjonowania w ciągu dnia i zmniejsza ilość sezonowych infekcji.
Pozostawienie dziecka z rozwijającą się wadą zgryzu, nawet jeśli z wywiadu wynika, że ma ono tło rodzinne (genetyczne) generuje koszty psychologiczne i zdrowotne. Nieładny wygląd twarzy (np. w przypadku przodozgryzów) utrudnione oddychanie i nieprawidłowa wymowa to kwestie dorastania z czynnikami, które można wcześnie minimalizować, nawet jeśli okaże się, że wada będzie wymagać leczenia operacyjnego po ukończeniu wzrostu, to jest zakres może być mniejszy.
Czy po szybkim poszerzaniu szczęki możemy po prostu odstawić aparaty dziecku? Nie możemy tak zrobić, gdyż po pierwsze w ciągu 1-3 miesiące, a tyle trwa aktywne poszerzanie z pewnością kwestie mięśniowe nie zostały wypracowane. Mioterapia jest bardzo ważnym elementem leczenia zespołowego, gdyż ortodoncja szczękowo-ortopedyczna w zasadzie może zmienić wyłącznie strukturę (anatomię kości). To stwarza lepsze warunki do wypracowania prawidłowej postawy jamy ustnej poprzez terapię posturalną i miofunkcjonalną.
Dziecko po zaprzestaniu aktywnego poszerzania musi być zaopatrzone w aparat retencyjny – czasem jest to noszenie aparatu ekspansyjnego po zablokowaniu śruby lub założenie aparatu wyjmowanego na czas określony przez ortodontę.
Podobne wpisy
Zgoda na leczenie ortodontyczne – jak to wygląda z punktu widzenia prawa?
28 listopada 2024Jak przygotować dziecko do pierwszej wizyty u stomatologa?
21 listopada 2024Dziecko z ADHD w gabinecie ortodontycznym
21 października 2024