Czy wiecie, że aby rozwinęła się próchnica zębów, muszą zaistnieć i zadziałać aż cztery czynniki jednocześnie?! Jeśli przynajmniej jednego z nich zabraknie, to demineralizacja szkliwa nie będzie postępować i nie pojawi się ubytek. Sprawdźcie, co dokładnie jest przyczyną próchnicy i co można zrobić, aby temu zapobiec, a także, jaka dieta sprzyja próchnicy, a jaka jej zapobiega? Zapraszam na kolejny wpis w ramach cyklu #dietadlazebow.
Próchnica to choroba zakaźna wywoływana przez bakterie, której można skutecznie zapobiegać. Trzeba jedynie unikać czterech czynników, które ją powodują. Oto one:
1. Powstawanie płytki nazębnej
Pierwszym czynnikiem wpływającym na powstawanie próchnicy jest gromadząca się na zębach płytka nazębna. To inaczej lepki nalot osiadający i ściśle przylegający do powierzchni zębów. Składa się ze śliny, płynów, oraz resztek jedzenia. To co najbardziej istotne to to, że w płytce nazębnej nagromadzają się bakterie próchnicotwórcze (jest ich w niej 60-70%), które wytwarzają kwasy uszkadzające dziąsła i szkliwo.
Płytka nazębna:
Najskuteczniejszą metodą pozbycia się jej jest dokładne i regularne usuwane płytki nazębnej – czy to szczoteczką manualną, czy elektryczną. Czasami pacjenci pytają mnie, czy irygator zastąpi mycie zębów? Na pewno nie, ponieważ płytki nazębnej nie da się wypłukać. Trzeba ją usunąć mechanicznie. Pamiętajmy więc, że bez dobrej higieny jamy ustnej nie pozbędziemy się płytki nazębnej i zagrażających zdrowiu zębów bakterii.
2. Podatność zęba
Nie wszystkie powierzchnie zębów są tak samo podatne na próchnicę.
Po pierwsze niektóre z nich są bardziej narażone, ponieważ trudniej je oczyścić z zalegających bakterii. Najbardziej narażone są oczywiście miejsca trudno dostępne, czyli wąskie powierzchnie styczne między zębami, wszelkie bruzdy i guzki na powierzchni żującej, a także okolica przyszyjkowa między dziąsłem a zębami. Są to tzw. miejsca retencyjne, które trudno ulegają samooczyszczaniu oraz trudniej jest je samemu doczyścić, więc najłatwiej gromadzi się tam płytka nazębna. Aby uniknąć próchnicy trzeba im poświęcić większą uwagę podczas szczotkowania zębów. W oczyszczeniu ich pomocne są również inne akcesoria m.in. nici dentystyczne i irygator.
Dodatkowo znaczenie ma jakość uzębienia. Jeśli w naszym organizmie brakuje składników odpowiedzialnych za rozwój mocnych zębów, to będą one słabsze i bardziej podatne na próchnicę.
Na stopień podatności zębów na próchnicę wpływa również obecność śliny. Wspomaga ona utrzymanie równowagi kwasowo-zasadowej, dostarcza składniki mineralne i hamuje namnażanie się bakterii na zębach. Jeśli jest jej mało lub utrudniony jest jej przepływ w jamie ustnej zęby są bardziej narażone na rozwój ubytków.
3. Czas
Na powstawanie próchnicy ma również wpływ to, jak często myjemy zęby. To proste – im dłużej resztki pokarmu pozostają w ustach, tym są lepszą pożywką dla bakterii. Bakterie próchnicotwórcze w jamie ustnej mają zdolność metabolizowania cukrów z pożywienia. Przekształcają je w kwasy, a te powodują powstanie kwaśnego środowiska. Kiedy utrzymuje się ono przez około godzinę, zaczyna się demineralizacja szkliwa, czyli rozpuszczenie oraz wypłukiwanie z niego jonów wapnia. Po pewnym czasie zaatakowane szkliwo staje się porowate, a na jego powierzchni pojawia się pierwsza oznaka próchnicy: biała, matowa plama, która może ciemnieć od barwników pochodzących z jedzenia. Na tym etapie proces można zatrzymać. Jeśli jednak nic nie zrobimy kwasy w dalszym ciągu będą działać szkodliwie na szkliwo i zaczyna się ono wówczas odłamywać, a do wnętrza zęba przedostanie się więcej bakterii, które szybko niszczą zębinę. Tak powstaje ubytek próchnicowy.
Stadia rozwoju próchnicy:
Na powstawanie próchnicy ma wpływ również czas pomiędzy posiłkami. Podjadanie powoduje częste spadki pH w ustach. Zęby są więc częściej atakowane kwasami i nie mają czasu na regenerację. Lepiej więc zjeść więcej za jednym razem, niż co dwie godziny, bo wtedy ciągle narażamy zęby na działanie bakterii.
4. Dieta
Teraz przechodzimy do czwartego bardzo istotnego czynnika, czyli odpowiedniej diety. Sposób odżywiania i jakość jedzenia również mają duże znaczenie w profilaktyce próchnicy. To przecież podczas jedzenia i picia nasze zęby są otaczane różnymi składnikami, które mogą sprzyjać zdrowiu zębów lub narażać je na próchnicę.
Czego powinniśmy unikać w codziennej diecie, aby mieć zdrowe zęby?
Na pewno należy unikać produktów, które zawierają węglowodany proste. Węglowodany są pożywieniem dla baterii. Bakterie przekształcają je w kwasy, które doprowadzają do spadku pH w jamie ustnej i demineralizacji szkliwa.
Do węglowodanów prostych zalicza się: słodycze, białe pieczywo, ciastka, krakersy i kupne wyroby cukiernicze. Mają one w swoim składzie dużo dodatków słodzących, np. syrop glukozowo-fruktozowy. Podobnie szkodliwe dla zębów są słodkie płatki śniadaniowe, kaszki dla niemowląt, chrupki, lizaki, serki, słodkie, przetworzone jogurty oraz soki owocowe. Zawsze polecam czytać etykiety, bo wiele produktów, które wydają nam się zdrowe, wcale takie nie są. Bardzo szkodliwe dla zdrowia zębów są oblepiające je pokarmy, które zalegają na nich bardzo długo.
Szczególnie niebezpieczna jest sacharoza – dwucukier występujący powszechnie w produktach żywnościowych, oraz cukry proste: glukoza i fruktoza. Najmniejszy potencjał próchnicotwórczy ma laktoza i skrobia, która nie rozkłada się całkowicie w jamie ustnej.
Powyższe przykłady produktów spożywczych niebezpiecznych dla zębów, tłumaczą dlaczego, mimo regularnego mycia zębów możemy mieć próchnicę.
Podkreślam raz jeszcze, że w profilaktyce próchnicy wiele zależy od odpowiedniego żywienia. Bardzo ważne jest to zwłaszcza u małych dzieci, u których dopiero pojawiają się pierwsze bardzo delikatne zęby mleczne. Kiedy zaczynamy rozszerzać niemowlakowi dietę, zupełnie niepotrzebne są mu słodkie soki czy herbatki. W wieku przedszkolnym, kiedy dziecko już dobrze gryzie, dobre w ramach przekąski będą twarde owoce i warzywa, które wspomagają mechaniczne oczyszczanie zębów. Ograniczajmy za to chrupki i ciągnące się słodycze. Wiadomo, że wszystko jest dla ludzi, a życie przedszkolaka obfituje w różne „słodkie okazje” typu mikołajki czy urodziny, jednak rolą rodziców jest to, by dawkowali porcje słodyczy. Idealnie byłoby wprowadzić jeden wybrany dzień tygodnia, kiedy maluch może zjeść coś słodkiego.
Produkty o niskim potencjale próchnicotwórczym
Co zatem jeść w myśl zasady #dietadlazebow? Na pewno polecałabym:
– produkty kariostatyczne – które nie sprzyjają pojawianiu się próchnicy. Zalicza się do nich np.: nabiał, najlepiej pozyskiwany z niewielkich rodzinnych mleczarni. Lepiej podać dziecku naturalny serek o prostym składzie i wymieszany ze zmiksowanymi owocami, niż gotowy słodki twarożek, który na pewno jest naszpikowany niepotrzebnymi cukrami prostymi, czy syropem glukozowo-fruktozowym (pamiętajcie czytajcie etykiety);
– produkty, które zawierają polifenole – czyli związki chemiczne występujące naturalnie w żywności. Posiadają je: owoce, warzywa, kakao, herbata, zioła i przyprawy. Są to produkty o niskim potencjale próchnicotwórczym, ponieważ polifenole hamują wzrost bakterii w jamie ustnej, obniżają produkcję kwasów oraz hamują przyleganie bakterii do zębów. Ale uwaga – lepiej jeść świeże owoce, niż pić wyciśnięte z nich soki, które posiadają skondensowany cukier. Świeże owoce stymulują też większe wydzielanie śliny, z tego powodu, że musimy jej gryźć i żuć przed połknięciem.
Z ciekawostek płukanie trzy razy dziennie jamy ustnej ekstraktem z zielonej herbaty może istotnie zredukować kolonie bakterii Streptococcus mutans – najbardziej odpowiedzialnych za próchnicę. Z kolei czarna herbata zawiera fluor, korzystnie działający na szkliwo zębów.
Z ziół pozytywny wpływ na uzębienie mają: kolendra, oregano, lukrecja, koper, pietruszka, rozmaryn, tymianek, szałwia, cynamon, goździki, gałka muszkatołowa, imbir, kurkuma oraz czosnek.
Pamiętajmy, że na rozwój próchnicy mamy ogromny wpływ! Zależy to od tego, jak szybko po jedzeniu i jak dokładnie myjemy zęby, czy podjadamy między posiłkami oraz w jaki sposób się odżywiamy. Unikajmy węglowodanów prostych, wybierajmy natomiast produkty o niskim potencjale próchnicotwórczym. Coraz więcej się ostatnio mówi o żywności funkcjonalnej czyli takiej, która będąca elementem codziennej diety będzie wspierać zdrowie i zmniejszać ryzyko chorób ogólnoustrojowych. Żywność ta o bogatej wartości odżywczej będzie wspierać także zdrowie zębów.
Podobne wpisy
Zajrzyj do ust, a dowiesz się, jakich witamin Ci brakuje!
28 września 2021Wpływ odżywiania na rozwój zgryzu u przedszkolaków
31 października 2018Jak stan uzębienia jest powiązany z oddychaniem?
18 sierpnia 2018