Ostatnio pisałam o tym, jak duży wpływ na stan uzębienia ma dieta. Wiedza na ten temat jest bardzo ważna – szczególnie obecnie, gdy zalewa nas zewsząd żywność przetworzona, bogata w cukry proste. A jak to jest z żywieniem najmłodszych? Czy rozszerzając dietę u małych dzieci, koniecznie musimy karmić je półpłynnymi potrawami? Może lepiej od razu pozwalać maluchom na samodzielne jedzenie miękkich produktów? Z odpowiedzią przychodzi BLW, czyli baby led weaning, i o tym będzie dzisiejszy post. Zapraszam na kolejną odsłonę cyklu #dietadlazębów.
Karmienie po 6. miesiąca życia
Dziecko do 4-6. miesiąca życia jest karmione mlekiem matki lub mlekiem z butelki. W przypadku karmienia piersią najnowsze zalecenia są takie, by karmić wyłącznie mlekiem mamy, a następnie powoli i stopniowo wprowadzać nowe pokarmy. Dzieciom karmionym mlekiem z butelki rozszerzamy dietę w okresie pomiędzy ukończeniem 4 miesiąca, a połową siódmego miesiąca życia. Co nie znaczy, że zaraz po ukończeniu przez dziecko 4 miesięcy biegniemy po słoiczek! Większość dzieci nie jest gotowa, by tak wcześnie podawać nowe pokarmy.
Jakie są sygnały, że dziecko jest gotowe na inny pokarm niż mleko? Po pierwsze: siedzi ono stabilnie chociażby na kolanach opiekuna i jest w stanie samo chwycić rączką przedmiot znajdujący się w zasięgu jego wzroku. Dowodzi to dojrzałości nerwowo-mięśniowej małego organizmu i gotowości do nauki żucia i połykania. Po drugie: widzimy, że maluch jest zainteresowany jedzeniem i potrafi chwycić kawałek jedzenia i skierować je do buzi.
Czym jest BLW?
Baby led weaning to metoda żywienia polegająca na zaufaniu dziecku. Karmienie jest sterowane przez malucha i to on decyduje, co chce jeść i ile zje. Samodzielnie sięga po jedzenie i bierze je do rączek, bawi się nim, rozgniata i samo wkłada je sobie do ust, dzięki czemu naturalnie uświadamia sobie, co mu smakuje, a na co absolutnie nie ma ochoty.
BLW w praktyce, czyli jak bezpiecznie rozszerzać dietę?
Dobrze jest zacząć od posadzenia dziecka w bezpiecznym foteliku lub na kolanach opiekuna i położenia przed nim na stoliku kawałków miękkich, ugotowanych na parze warzyw. Na początek nie podajemy twardych surowych warzyw i owoców, a także orzechów.
Nie powinny to być także produkty o okrągłym kształcie takie jak pomidorki cherry czy winogrona. Takie produkty podwyższają ryzyko zakrztuszenia się.
Poniżej znajduje się lista pokarmów o pod wyższonym ryzyku zakrztuszenia:
- surowe warzywa: marchewka, seler, liście sałaty;
- surowe jabłko;
- chrupki ryżowe, ziemniaczane, kukurydziane;
- orzechy w całości;
- drobne suszone owoce;
- wiśnie, winogrona, borówki;
- produkty okrągłe: pomidorki cherry, groszek, kukurydza;
- twarde cukierki,
- parówki, twarde mięso.
Na początek, możemy podawać dziecku produkty miękkie, które może samodzielnie rozgnieść, dotykając językiem podniebienia, czyli:
- awokado;
- banany;
- pieczone: słodkie ziemniaki, dynia, marchewka, jabłko;
- gotowane: brokuły, jabłko;
- mięso drobiowe: kurczak, indyk (ale już w późniejszym etapie, około 8. miesiąca życia).
BLW – nauka i rozwój poprzez zabawę
Dziecko, nawet kiedy nie ma jeszcze zębów, jest sobie w stanie poradzić z rozgnieceniem, żuciem i połknięciem warzyw przy pomocy dziąseł oraz języka. To świetne ćwiczenie dla jego mięśni. Tak, jak od pierwszych dni życia niemowlę ćwiczy unoszenie główki, później turlanie, siadanie czworakowanie, aż wreszcie chodzenie i wspomaga rozwój całego ciała przez wszelkie fizyczne aktywności, tak samo spożywanie jedzenia w kawałkach, zamiast w postaci półpłynnej lub papkowatej sprzyja wzrostowi i rozwojowi mięśni oraz kości twarzy stwarzając warunki do tego, że szczęka i żuchwa mają szansę na prawidłowy wzrost i rozwój oraz szerokie łuki zębowe mieszczące wszystkie zęby.
Karmienie metodą blw daje też wiele innych zalet . Maluch samodzielnie chwyta niewielkie kawałki jedzenia w rączki, liże je i rozgniata, a poprzez taką zabawę poznaje fakturę jedzenia.
Dodatkowo stymuluje koordynację oko-ręka, co przygotowuje je do takich zajęć w przyszłości jak rysowanie, nawlekanie koralików i inne prace manualne, przydatne w szkole.
Metoda BLW dodatkowo odwrażliwia buzię dziecka. Zdarza się dzieci z tzw. nadwrażliwością jamy ustnej, którym z trudem przychodzi akceptacja różnych działań w jamie ustnej: badanie przez lekarza, mycie zębów, wizyty u dentysty. Dzieci te mogą mieć też problem z jedzeniem pokarmów o konsystencji innej niż mleko, ale mimo to wczesne i stopniowe wprowadzanie produktów stałych będzie pomocne w terapii nadwrażliwości. Na pewno nie można poprzestać na podawaniu jedzenia w postaci zmiksowanej, gdyż powstaje tzw. błędne koło i problem nasila się.
W czasie nauki gryzienia i żucia dziecko zaspokaja doznania sensoryczne w jamie ustnej, więc nie będzie odczuwało potrzeby dodatkowej stymulacji i wyrabiania niewłaściwego nawyku w postaci wkładania różnych przedmiotów do buzi.
Jedząc samodzielnie wypracowuje swój własny gust kulinarny, a dodatkowo rozwijają się u niego funkcje społeczne. Jeśli mama, tata i rodzeństwo zasiadają do wspólnego stołu, również najmłodszy członek rodziny cieszy się uczestnicząc we wspólnym posiłku.
Są dzieci, które nie będą zainteresowane taką formą karmienia . Nie warto wówczas naciskać, lepiej spróbować za kilka tygodni, być może dziecko nie było gotowe na taką formę odżywiania. Eksperymentujmy i zaufajmy dziecku oraz własnej intuicji.
BLW okiem logopedy i ortodonty
Metoda baby led weaning jest bardzo lubiana przez logopedów i ortodontów, bo taki sposób karmienia dziecka doskonale wpływa na prawidłowy rozwój narządu żucia . Wszystko, co maluch robi podczas jedzenia, czyli gryzienie, żucie, używanie siły mięśni warg, policzków i języka – są to najlepsze ćwiczenia dla jego aparatu mowy z punktu widzenia logopedycznego i dla rozwoju zgryzu z punktu widzenia ortodontycznego.
Obawa rodziców przed zakrztuszeniem
Dzieci często krztuszą się w początkowym okresie takiego żywienia. To dlatego, że uczą się jeść pokarmy w innej formie niż płynna. Podczas tego typu zakrztuszeń jedzenie najczęściej nie trafia głęboko do gardła, tylko pozostaje stosunkowo płytko w buzi, ale dziecko czując nową fakturę w buzi może tak reagować i to jest normalny odruch. Gdy dziecko siedzi stabilnie, ryzyko rzeczywistego zakrztuszenia jest niewielkie. Oczywiście nigdy nie zostawiajmy dziecka samego z jedzeniem i obserwujmy je.
W przypadku dostania się kawałka pokarmu głębiej dziecko zaczyna odruchowo kaszleć, co pozwala na przesunięcie się cząstki jedzenia do przodu, w takim rzadkim przypadku nie uderzamy dziecka w plecki jak to często się widzi, ale zachęcamy je do kaszlu. Gdy jakiegolwiek ciało obce (pokarm, zabawka) utknie w drogach oddechowych, dziecko nie kaszle i ma trudności z oddychaniem, natychmiast przekładamy je na kolano głową w dół oraz twarzą skierowaną do podłogi i uderzamy w okolicę międzyłopatkową, najlepiej jeśli druga osoba może w tym czasie dzwonić po pomoc. Każdą osobę, a szczególnie opiekującą się małym dzieckiem zachęcam do odbycia kursu pierwszej pomocy.
Jedzenie powyżej 1. roku życia
Po ukończeniu przez dziecko pierwszego roku życia powinno ono już zjadać większość produktów ze stołu rodzinnego, czyli korzystać z tego, co gotujemy dla wszystkich domowników. O ile istnieje taka potrzeba, kroimy tylko większe pokarmy na mniejsze porcje. Dzieci w tym wieku powinny próbować gryźć surowe warzywa i owoce, ćwicząc w ten sposób mięśnie jamy ustnej.
BLW od małego uczy wyrabiania zdrowych nawyków, gdyż dziecko je wtedy, kiedy jest głodne, a nie na siłę, lub w np. w nagrodę. Zamiast przyzwyczajania go do ciastek, chrupek, herbatników i biszkoptów, od razu kształtujemy u swojej pociechy zdrowe nawyki żywieniowe. Wtedy na pewno jabłko, gruszka czy brokuł będzie dla niego smakołykiem. Jestem przekonana, że taki styl odżywiania zaprocentuje w przyszłości.
Świetny post! Niestety wielu rodziców lekceważy podawanie dzieciom pokarmów stałych. W dobie jedzeniowej papki w słoiczkach zdarza się, że niektórzy rodzice podają ciągle dzieciom w wieku przedszkolnym zmiksowane pokarmy… Jak zapytałam dlaczego, to dowiedziałam się, że tak jest prościej, szybciej (musimy spieszyć się do przedszkola), a poza tym dziecko się całe nie wybrudzi.
Przez takie podejście łatwo potem dziecko może trafić do logopedy, ortodonty, czy mieć problemy z układem trawiennym.