Rodzice szukający wsparcia w rozwoju mowy swoich dzieci często zastanawiają się, do kogo powinni się zgłosić: logopedy, neurologopedy, a może terapeuty miofunkcjonalnego? Choć te nazwy mogą brzmieć fachowo i przekonująco, nie zawsze idą za nimi konkretne różnice formalne. Katarzyna Miszczak, logopeda z którą współpracuję w klinice L’experta wyjaśnia, co naprawdę kryje się za tymi nazwami i jak wygląda ich status prawny w Polsce.
Dwie oficjalne ścieżki logopedii: edukacja i zdrowie
Zawód logopedy w Polsce może funkcjonować w dwóch systemach: edukacyjnym (podlegającym Ministerstwu Edukacji) oraz zdrowotnym (podlegającym Ministerstwu Zdrowia). W zależności od tego, w którym obszarze specjalista pracuje, jego status formalny może się nieco różnić – nauczyciel-logopeda vs. logopeda. W gabinecie prywatnym, takim jak klinika L’experta, w której przyjmujemy wraz z lek. stom. Kamilą Wasiluk, obowiązują regulacje ochrony zdrowia, a świadczenia mają charakter usług medycznych.
Brak ustawy o zawodzie logopedy = brak jasnych granic
Obecnie zawód logopedy nie jest w Polsce ustawowo uregulowany. Oznacza to, że nie ma jednej, obowiązującej definicji kompetencji, tytułów czy ścieżek rozwoju zawodowego. W efekcie w przestrzeni prywatnej można spotkać różnorodne nazwy: logopeda, neurologopeda, terapeuta miofunkcjonalny, logopeda stomatologiczny. Często nie są one chronione ani precyzyjnie zdefiniowane prawnie.
To powoduje sporo nieporozumień – zarówno w środowisku specjalistów, jak i wśród pacjentów. Rodzice mogą odnieść wrażenie, że neurologopeda to „lepszy logopeda” albo że tylko taka osoba zajmuje się np. terapią wędzidełek czy zaburzeniami połykania. Tymczasem każdy wykwalifikowany logopeda posiada wiedzę pozwalającą na ocenę i wsparcie w tych obszarach.
Kim jest logopeda, a kim neurologopeda?
W praktyce „neurologopedą” najczęściej nazywają się osoby, które ukończyły studia podyplomowe z zakresu neurologopedii – zwykle dwuletnie i o charakterze doszkalającym. W świetle prawa jednak samo ukończenie takich studiów nie daje formalnego tytułu „neurologopedy”. To określenie nie funkcjonuje jako odrębny, prawnie uregulowany zawód.
Tytuł specjalisty neurologopedii – podobnie jak w medycynie np. tytuł specjalisty ginekologii i położnictwa – uzyskuje się po odbyciu stażu specjalizacyjnego, zebraniu odpowiedniego doświadczenia zawodowego oraz zdaniu państwowego egzaminu.
A co z terapeutą miofunkcjonalnym?
Podobnie wygląda sytuacja z tytułem „terapeuta miofunkcjonalny” – nie jest to osobny zawód ani specjalizacja, a raczej obszar zainteresowania, w którym logopeda może się szkolić. Nie istnieje oficjalna państwowa ścieżka kształcenia ani egzamin końcowy nadający taki tytuł.
Kiedy zatem udać się do logopedy, a kiedy do neurologopedy?
Najlepsza odpowiedź brzmi: przyjdź do logopedy, który ma doświadczenie w pracy z pacjentami z problemem podobnym do tego, który dotyczy Twojego dziecka. Nie tytuł, a kompetencje, wiedza i praktyka powinny być kryterium wyboru.
Warto dopytać w gabinecie, z jaką grupą pacjentów pracuje dany specjalista, jakie ma doświadczenie oraz jakie kursy ukończył. Przykładowo, w klinice L’experta logopedzi pracują głównie z dziećmi objętymi leczeniem ortodontycznym, z dysfunkcjami połykania, zaburzeniami oddychania czy nieprawidłową pracą języka.
Tak więc nie tytuł, lecz praktyka logopedy ma znaczenie
W dobie braku ustawy o zawodzie logopedy warto pamiętać, że same nazwy i tytuły mogą być mylące. Ukończone kursy i studia podyplomowe to doskonałe formy rozwoju, ale nie zawsze mają umocowanie prawne. Dla rodzica najważniejsze powinno być więc nie to, co jest na pieczątce, ale czy dany logopeda skutecznie pomaga dzieciom z podobnymi trudnościami. I to właśnie powinna być główna wskazówka przy wyborze terapeuty.
Logopeda. Wspiera terapię ortodontyczną pacjentów Kliniki L’experta poprzez zindywidualizowaną, opartą na podejściu miofunkcjonalnym terapię logopedyczną.
Leave A Reply