Nowoczesne technologie coraz śmielej wkraczają do gabinetów stomatologicznych i ortodontycznych i muszę przyznać, że to niesamowite, jak bardzo zmienia się dzięki nim nasza codzienna praktyka. Sama obserwuję te zmiany już od etapu studiów, kiedy pojawiła się cyfrowa radiowizjografia, a dziś jestem świadkiem ogromnej rewolucji, która właściwie dotyczy każdego aspektu diagnostyki i leczenia, co wspomaga terapie prowadzone przez stomatologów i ortodontów. Jednym z elementów nowoczesnych technologii, który pomaga na co dzień w naszej pracy są skanery cyfrowe.
Jednym z pierwszych elementów, które przeszły cyfrową transformację były zdjęcia rentgenowskie. Już na etapie moich studiów zaczęliśmy korzystać z cyfrowych zdjęć RVG zamiast wywoływać klisze. Fotografia cyfrowa pozwala od razu po badaniu zobaczyć obraz na monitorze, co niezwykle ułatwia proces diagnostyczny i terapeutyczny. Także same zdjęcia pantomograficzne i cefalometryczne – tak niezwykle ważne w ortodoncji również tej dziecięcej, przeszły metamorfozę – dziś są wykonywane cyfrowo, z minimalną dawką promieniowania, dzięki czemu o wiele łatwiej niż kiedyś podjąć decyzję o skierowaniu na nie pacjenta. Umożliwiają one ocenę rozwoju zębów, obecności zawiązków, a także pozwalają dokładnie analizować rozwój twarzoczaszki czy drogi oddechowe, co jest kluczowe, aby trafnie zdiagnozować zaburzenia zgryzu u dzieci.
W kontekście cefalometrii, warto wspomnieć, jak bardzo uprościły się procesy analityczne dzięki technologii. Jeszcze nie tak dawno analizę cefalometryczną wykonywało się ręcznie, z linijką, kątomierzem i ołówkiem w dłoni. Nadal zachęcam młodych lekarzy, aby uczyli się tej metody, ponieważ pozwala ona dobrze zrozumieć podstawy diagnostyki. Jednak dziś, kiedy jesteśmy już biegli w tym zakresie, korzystamy z programów, które na podstawie zdjęcia automatycznie zaznaczają punkty referencyjne, rysują linie, obliczają kąty i prezentują gotową analizę w ciągu kilku kliknięć. Co więcej – w jednym raporcie możemy uzyskać kilka różnych analiz, które kiedyś trzeba było wykonywać osobno. To ogromna oszczędność czasu, a zarazem precyzyjne narzędzie w rękach doświadczonego ortodonty.

Scaning uzębienia w klinice L’experta
Ogromną zmianą jest również cyfrowe skanowanie zębów. Tradycyjne wyciski z masy, które wielu pacjentom nie kojarzą się najlepiej, coraz częściej odchodzą do lamusa. Zamiast tego wykonujemy dziś skany wewnątrzustne, które przekształcane są na ekranie w trójwymiarowe modele diagnostyczne. Możemy je obejrzeć z każdej strony. Co więcej, system wspierany przez sztuczną inteligencję potrafi podpowiadać, gdzie znajdują się ewentualne patologie – od ubytków, przez kamień nazębny, aż po problemy z dziąsłami. Program automatycznie generuje raport, który stanowi dodatkowe źródło informacji dla lekarza.
Cyfrowe modele pozwalają również przeprowadzać analizę okluzji, czyli kontaktów między zębami górnymi a dolnymi. Kiedyś robiliśmy to wyłącznie przy pomocy kalek artykulacyjnych, dziś mamy kolory na ekranie, które pokazują miejsca i siłę kontaktu. Podobnie wygląda analiza modeli ortodontycznych. Kiedyś mierzyliśmy ręcznie zęby i łuki, obliczając niedobory miejsca, dziś robi to oprogramowanie, które wylicza proporcje, długości, szerokości i podaje wszystko w czytelnej tabeli.
Co więcej, cały ten proces – od diagnostyki po planowanie leczenia, może odbywać się zdalnie. Korzystając z chmury, mogę mieć dostęp do dokumentacji pacjenta z dowolnego miejsca na ziemi, nie tylko z gabinetu. Wystarczy laptop i dostęp do Internetu. To pozwala na większą elastyczność w planowaniu i przygotowywaniu leczenia.
Skanery wykorzystywane są również przy projektowaniu aparatów ortodontycznych. Kiedyś pobieraliśmy o wyciski do modeli diagnostycznych a po zaakceptowaniu planu leczenia kolejne do wykonania aparatu. Dziś wystarczy jeden skan – na jego podstawie ortodonta ze wsparciem programu przeprowadza analizę, a laboratorium wykona aparat. Technologia pozwala też na przygotowanie aparatów przy użyciu tzw. pośredniego klejenia zamków. Co to oznacza? Ortodonta za pomocą specjalnego oprogramowania planuje ustawienia zębów, a potem na tej podstawie drukowana jest szyna transferowa do precyzyjnego naklejenia zamków. Dzięki niej wszystkie zamki można przykleić jednocześnie, bardzo precyzyjnie i bez potrzeby bezpośredniego ustawiania każdego zamka z osobna w jamie ustnej – co szczególnie przy zębach położonych głębiej bywa trudne.
Nie mogę też nie wspomnieć o leczeniu nakładkowym, czyli o alignerach. Tutaj również technologia odgrywa kluczową rolę. Na podstawie skanów zębów w specjalnym programie lekarz planuje ruchy zębów, a następnie, krok po kroku wytwarzane są kolejne nakładki. Działają tam zaawansowane algorytmy, które wspierają planowanie terapii.
Kolejnym cyfrowym produktem, która sprawia że leczenie staje się bardziej przewidywalne i precyzyjne są szablony do mikroimplantów wykorzystywane zwłaszcza przy projektowaniu i instalowaniu aparatów podniebiennych z kotwieniem kostnym. Wkręcenie mikroimplantu w struktury jamy ustnej wymaga znajomości anatomii, tak aby ominąć najważniejsze newralgiczne struktury takie jak naczynia, nerwy, otwory kostne no i …własne zęby pacjenta. Z pomocą przychodzą nam programy do zintegrowania plików z badania stożkowej tomografii stomatologicznej CBCT i skanów uzębienia, gdzie w programie można ustawić miejsce, kąt i głębokość wprowadzonego implantu. Na tej podstawie powstaje drukowana szyna czyli jakby indywidualna prowadnica z kanałem wprowadzenia implantu.
Cyfrowa rewolucja w stomatologii i ortodoncji to ogromny przełom leczenia. Nie należy jednak zapominać, że mimo tego wspaniałego rozwoju technologicznego najważniejsze jest to, że cały plan terapeutyczny przygotowuje lekarz, który modyfikuje go w razie potrzeby – w zależności od reakcji organizmu pacjenta na leczenie. Np. dla wielu osób leczenie nakładkowe to świetna alternatywa dla aparatów stałych – estetyczna, komfortowa i coraz bardziej dostępna, ale może się okazać, że nie dla każdego pacjenta to najlepsze rozwiązanie. Dlatego bardzo ważny jest czynnik ludzki, który tym całym dobrodziejstwem nowych technologii steruje i potrafi z niego mądrze korzystać.
Cyfrowa stomatologia i ortodoncja to dziś nie przyszłość, a codzienność. Od diagnostyki obrazowej, przez analizę cefalometryczną, skanowanie zębów, planowanie leczenia, aż po projektowanie i produkcję aparatów – technologia zmienia naszą pracę na lepsze. Oczywiście, lekarz nadal odgrywa kluczową rolę w procesie diagnostyki i leczenia – żadna maszyna nas nie zastąpi. Ale nie mam wątpliwości, że te wszystkie nowoczesne narzędzia są naszym ogromnym wsparciem. I choć tempo zmian bywa zawrotne, a nowinki technologiczne pojawiają się szybciej, niż jesteśmy w stanie je wdrożyć, to jestem przekonana, że kierunek, w którym zmierza współczesna ortodoncja, jest właściwy – bardziej precyzyjny, bezpieczny i przyjazny pacjentom.
Leave A Reply