Patrząc z boku wydaje się, że praca ortodonty jest łatwa i przyjemna. Kolorowe aparaciki, gumeczki, które zakładamy swoim pacjentom, a oni uśmiechają się od ucha do ucha i są szczęśliwi, że zęby staja się coraz prostsze. Oczywiście jest to jeden z elementów tej pracy, ale poza tym potrzeba naprawdę dużo empatii i cierpliwości, aby pacjent zrozumiał na czym będzie polegało i czego będzie od niego również wymagało leczenie. Nie zawsze jest więc kolorowo. Chcę podzielić się z Wami moimi przemyśleniami na temat blasków i cieni pracy ortodonty.
Odpowiedzialność i empatia
Ten zawód opiera się na pracy z ludźmi, która nie zawsze jest prosta. Jestem po to, aby im pomóc. Bardzo dużo czasu poświęcam więc na rozmowę oraz tłumaczenie pacjentowi, na czym polega jego wada zgryzu, i w jaki sposób możemy ją leczyć. Bardzo istotny jest więc czynnik psychologiczny, ponieważ wraz z pacjentem oddziałujemy na siebie nawzajem.
Pacjenci, którzy przychodzą do mnie po raz pierwszy, mają najczęściej takie nastawienie, że ich leczenie będzie możliwie najszybsze i najprostsze, a ich zaangażowanie w proces leczenia zerowe. Tymczasem nie zawsze jest to możliwe. Często dowiadują się ode mnie, że ich wada zgryzu jest poważna i jej leczenie może wymagać zabiegu operacyjnego, albo że efekty, jakich oczekują, ze względu na zakończony etap wzrostu, są trudne lub niemożliwe do osiągnięcia.
Elementem budzącym zdziwienie jest tez prośba o zmianę nawyków oddychania, połykania czy diety, a także kiedy kieruje ich do innych specjalistów.
Ciężka (współ)praca
Leczenie ortodontyczne w zależności od przypadku klinicznego danego pacjenta, obejmuje zastosowanie różnych metod i aparatów. Bardzo często w jego trakcie wymagana jest współpraca pacjenta, o czym jest on zawsze informowany przed rozpoczęciem terapii. Taka współpraca polega nie tylko na odbywaniu wizyt kontrolnych u ortodonty, ale również dostosowywaniu się do domowych zaleceń.
Na przykład, jeżeli pacjent wymaga noszenia aparatu wyjmowanego, koniecznie musi nosić go 24 godziny na dobę. Tylko taka współpraca gwarantuje sukces. Jeśli tego nie będzie robił, leczenie nie będzie przynosiło efektów. Gdy moim pacjentem jest kilkuletnie dziecko, zawsze tłumaczę rodzicom oraz zapisuję zalecenia na kartce, jak powinni postępować w domu – np. jak rozkręcać aparat wyjmowany, jak pilnować oddychania przez nos u dziecka oraz jak wykonywać z nim ćwiczenia, uczące poprawnej postawy języka. Niestety czasem rodzice oczekują od malucha, żeby sam wykonywał te czynności, co jest niewykonalne w tym wieku i cała pozostała praca idzie na marne.
Niestety jest też sporo pacjentów, którzy zaczynają zaniedbywać terapię na ostatnim etapie, czyli retencji, który ma miejsce już po zdjęciu aparatu. Ten etap jest kluczowy, żeby utrzymać efekty leczenia, dlatego dziwi mnie fakt, że wiele osób zaniedbuje go w momencie, kiedy przeszli już przez najtrudniejsze. Czasem pacjenci mają żal do lekarza, że zęby na nowo się krzywią i nie rozumieją, że jest to wynikiem nieprzestrzegania zaleceń.
Niestety, niejednokrotnie spotykam się z brakiem współpracy ze strony pacjentów lub opiekunów. Takie sytuacje są frustrujące, ponieważ moją rolą nie jest leczenie, ale wyleczenie wady zgryzu. Kiedy mimo wielu rozmów, pacjent nie stosuje się do wytycznych, należy się zastanowić, czy taka terapia ma sens. To oszukiwanie siebie i udawanie, że przechodzi się leczenie, które i tak nie zakończy się sukcesem. Niestety bez współpracy pacjenta z ortodontą nie można zagwarantować oczekiwanego efektu leczenia i każda osoba musi być tego świadoma.
Każdy pacjent jest inny
Każdy organizm ludzki jest bardzo indywidualny, dlatego każdy pacjent ortodontyczny może inaczej reagować na leczenie. Ze względu na czynniki biologiczne czy hormonalne nie da się od samego początku w stu procentach zidentyfikować, czy dana metoda ma szansę przynieść pożądane rezultaty. Czasem może się zdarzyć, że leczenie nie idzie w takim kierunku, jaki mieliśmy zaplanowany i wtedy musimy odkryć przyczynę tej nieskuteczności. Wówczas należy przeprowadzić z pacjentem trudną rozmowę, wytłumaczyć zaistniałą sytuację i zmienić plan leczenia. Nie ukrywam, że taka sytuacja jest mocno stresogenna w pracy ortodonty. Dużo oczywiście zależy od temperamentu pacjenta. Są różne typy osobowości i z każdą z nich trzeba się zmierzyć. Zdarzają się „dyskutanci”, wiedzący najlepiej jak i czym ząb przesunąć, są „googlowcy”, którzy ufają bardziej wiedzy zaczerpniętej z Internetu niż lekarzowi z kilkunastoletnim doświadczeniem, albo też „buntownicy”, którzy odmawiają noszenia np. wyciągów, bo nie chcą niczego nosić w buzi. I mimo, że każdemu chciałabym pomóc jak najlepiej, taka postawa skutecznie blokuje moje działanie.
Satysfakcja i wyzwania
Mimo kilku cieni i trudności, które wymieniłam, uważam, że zawód ortodonty to praca niezwykle satysfakcjonująca.
Poprzez tego typu leczenie wpływam w dużym stopniu na estetykę twarzy, więc gdy efekty są widoczne, poprawia się samopoczucie oraz samoocena pacjenta. Zadowolenie z piękniejszego uśmiechu drugiej osoby udziela się również mi.
Mimo, że ta praca może wydawać się bardzo prosta i powtarzalna, wbrew pozorom jest ona pełna wyzwań i nigdy się nie nudzi. Każdy pacjent jest zupełnie innym przypadkiem klinicznym, ma inne zęby, układ kości czy ich budowę. Leczenie ortodontyczne jest jak układanka, w której nie ma gotowych rozwiązań. Znamy pewne zasady, mamy określony zbiór metod i narządzi, natomiast wszystkie ruchy lekarz musi sam dokładnie zaplanować. Ten zawód wymaga więc analitycznego myślenia na wszystkich etapach leczenia pacjenta, zarówno planowania jak i podczas terapii.
Również ciągłe dokształcanie się to charakterystyczny element bycia ortodontą. Ta dziedzina medycyny nieustannie się rozwija. Pojawiają się nowe metody i techniki, co daje naprawdę dużo możliwości poszerzania swojej wiedzy i umiejętności.
Ortodoncja i rutyna to dwa zupełnie przeciwstawne bieguny. Na co dzień, spotykamy też naprawdę fantastycznych ludzi na kursach i szkoleniach, ale także wśród pacjentów. Niektórzy pacjenci są wyjątkowo sympatyczni, są zainteresowani terapią i rozumieją ją. Wtedy taka współpraca to sama przyjemność. Jestem bardzo zadowolona, że wybrałam tę ścieżkę zawodową.
Podobne wpisy
Czemu wykonujemy CBCT, jeżeli ortodonta zlecił rtg – pantomogram i cefalogram?
15 stycznia 2024Gdy chcesz poprawić wygląd krzywych zębów
20 listopada 2023Wyjazd wakacyjny w aparacie ortodontycznym
1 sierpnia 2022