Ruchomy aparat ortodontyczny dla dzieci zakładany głównie na noc, wydaje się rodzicom pacjentów komfortowym rozwiązaniem. Czy rzeczywiście tak jest?
Jak wiecie jestem zwolenniczką wczesnego leczenia dzieci aparatami ruchomymi, ale takimi które należy nosić 24 godziny na dobę. Pacjent może taki aparat ściągnąć jedynie na czas mycia zębów i samego aparatu, czyli na dosłownie kilka minut w ciągu całego dnia. Są to aparaty Bioblok st 1, które służą do ekspansji, czyli poszerzania łuków u dzieci, które znajdują się w fazie wzrostu.
Oczywiście podczas konsultacji w moim gabinecie padają pytania ze strony rodziców o możliwości leczenia aparatem zakładanym tylko do spania. Takie aparaty wydają się im, bowiem bardziej komfortowe, ponieważ dziecko nie musi się nimi przejmować właściwie w ciągu dnia, a więc w trakcie wykonywania codziennych czynności. Teoretycznie w ich oczach to jest bardziej wygodne rozwiązanie. Dziecko zakłada aparat przed snem, zasypia i niczym więcej nie należy się przejmować.
Aparaty, o których uczyliśmy się na studiach w swoim protokole miały zalecenia nosić minimum 16 godzin na dobę. Z praktyki wyglądało to tak, że rodzice i dziecko po szkole/przedszkolu w pędzie codziennych obowiązków zapominali założyć aparat i z reguły rzeczywiście on lądował w ustach dopiero na noc. Stąd pewnie wzięło się takie przekonanie, że aparaty ruchome dla dzieci stosujemy wyłącznie do spania. Z dawnej mojej praktyki wiem, że przy takim protokole noszenia ryzyko przyzwyczajenia się do aparatu i słabe efekty leczenia jest dość wysokie. Zresztą słyszałam milion historii, kiedy aparat był wykonany i spał z dzieckiem pod poduszką… i z reguły szybko przestawał pasować.
W przypadku aparatów Bioblok nosimy go 24/dobę, także do jedzenia – w zasadzie jak aparat na stałe – i to działa! Większość dzieci bardzo szybko się przyzwyczaja i nosi aparat non stop zdejmując jedynie do higieny. W takim protokole leczenia ekspansja (poszerzenie łuków) zajmuje około 4 miesiące, więc jest to krótki czas, a leczenie skuteczne. Rodzice niejednokrotnie są pod wrażeniem jak zmienia się uśmiech dziecka i jego twarz.
Jeżeli współpraca nie będzie wzorowa i dziecko będzie często wyjmować aparaty możemy się szykować na mniejsze lub większe niedopasowanie i awarie szczególnie, jeśli rodzice rozkręcają śrubę wg wskazań czyli dość intensywnie. To też może rodzić frustracje.
Podsumowując chciałabym dodać, że leczenie ortodontyczne to nie zabawa i wybór kolorowego aparatu. To jest wyzwanie dla dziecka i dla rodzica. Pierwsze tygodnie są z reguły trudne, ale jak uświadomimy sobie, że każdy dzień przybliża nas do sukcesu, łatwiej zachować dyscyplinę w noszeniu. Zatem – powodzenia!
Podobne wpisy
Rodzic w gabinecie stomatologicznym – tak czy nie?
12 grudnia 2024Zgoda na leczenie ortodontyczne – jak to wygląda z punktu widzenia prawa?
28 listopada 2024Jak przygotować dziecko do pierwszej wizyty u stomatologa?
21 listopada 2024