Przerwy między mleczakami to temat, który wciąż przewija się na konsultacjach i w wiadomościach od Was. Niektórzy rodzice wręcz martwią się, że jest to zaburzenie rozwoju zgryzu, bo przecież piękne zęby są proste i ustawione ściśle obok siebie. Tymczasem w uzębieniu mlecznym jest zupełnie odwrotnie.

Do dzisiejszego wpisu zainspirowały mnie prawdziwe historie z mojego gabinetu. Na wizytach kontrolnym rodzice bardzo często pytają o diastemę i to zarówno w przypadku zębów mlecznych jak i stałych. Ostatnio na wizycie konsultacyjnej pojawiła się mama z niespełna rocznym dzieckiem, które było skierowane na zabieg podcięcia wędzidełka wargi górnej z powodu przerwy między ledwo wyrzynającymi się jedynkami mlecznymi! Dziecko było już po zabiegu i mama martwiła się, że przerwa się nie zamknęła. Dodam, że maluch przed zabiegiem nie miał żadnych objawów zaburzeń funkcji typu podwinięta górna warga, otwarte usta, trudności z jedzeniem – takie objawy mogą wskazywać na konieczność rozważenia takiego zabiegu, ale nie niewielka diastema. Taka przerwa między wyrzynającymi się mlecznymi górnymi jedynkami to norma!

Małe dziecko z delikatnymi mlecznymi ząbkami, pomiędzy którymi występują przerwy wygląda ładnie i słodko. Taka przerwa między wyrzynającymi się mlecznymi górnymi jedynkami to norma! Spójrzcie jak wygładzałby maluch z uzębieniem jak u dorosłego, gdzie prawidłowo  szpary nie występują.  Jest to nienaturalne i komiczne.

https://www.instagram.com/p/BrvsE5dFUYP/?fbclid=IwAR2PH6HAgckW_uEe6IkYaXdX5dA_ctuzog2dxtx4hJ2tEYGbWCi2MjG2K5Q

We wpisie pt. „Wszystko co chcielibyście wiedzieć o zębach mlecznych” (https://mamaortodonta.pl/wszystko-co-chcielibyscie-wiedziec-o-zebach-mlecznych/) pisałam o tym, jak powinno wyglądać prawidłowe i pełne  uzębienie mleczne. Między zębami mlecznymi powinny występować przerwy, które są prawidłowe i wręcz pożądane, ponieważ dzięki nim łuki zębowe szczęki i żuchwy dziecka przygotowują się do pomieszczenia zębów stałych, które są zdecydowanie większe od mleczaków. U 6 latka takie przerwy między wszystkimi siekaczami mlecznymi powinny być naprawdę szerokie.

Co więcej, wyrzynaniu się pierwszych zębów stałych ok. 6-7 roku życia, towarzyszy wzrost kości żuchwy i szczęki, prowadzący do powstania jeszcze większej szparowatości między zębami mlecznymi niż w przypadku dziecka np. 2/3-letniego. Na tym etapie w zasadzie im większe będą przerwy, tym lepiej dla dziecka. Jeżeli pomiędzy ząbkami one w ogóle nie występują to taka sytuacja powinna budzić u Was niepokój. Może to oznaczać, że dziecko ma wąskie łuki zębowe, zwężoną szczękę i/lub wadę zgryzu. Przyczyny takiej sytuacji mogą być różnorakie, jednak najczęstszą jest oddychanie przez usta i nieprawidłowa pozycja spoczynkowa języka.

Okres w uzębieniu mieszanym tj. pomiędzy 7 a 11 rokiem życia to czas kiedy bardzo często mamy do czynienia z diastemą fizjologiczną czyli przerwą między górnymi przyśrodkowymi siekaczami stałymi (jedynkami). W literaturze nawet ten okres określa się mianem brzydkiego kaczątka. Jeśli szerokość szpary między jedynkami nie przekracza 2 mm nie powinna stanowić powodu do niepokoju. Zamyka się ona samoistnie po wyrżnięciu się stałych kłów. Więcej o diastemie przeczytacie tuta – https://mamaortodonta.pl/diastema-jak-i-kiedy-ja-leczyc/

Natomiast jeśli przerwa między jedynkami przekracza 2 mm, a dodatkowo wędzidełko wargi górnej jest grube i jego włókna sięgają pomiędzy zęby, należy poddać to ocenie lekarzowi dentyście. Może to być diastema prawdziwa, której powstanie może być związane z przerostem wędzidełka wargi górnej. W takiej sytuacji zasadne może okazać się leczenie ortodontyczne polegające na zsunięciu zębów oraz zabieg wycięcia włókien wędzidełka.

Podsumowując, chciałabym podkreślić raz jeszcze, że specyfika i wygląd zębów mlecznych są zupełnie inne niż zębów stałych. Nie możemy porównywać ich estetyki i dążyć do tego, żeby mleczaki wyglądały jak zęby stałe. To zupełnie naturalne, że u maluchów ząbki są drobne i występują między nimi przerwy, które wręcz pozwolą, aby w dorosłości nasze dzieci cieszyły się pięknym zgryzem.